MILOSC-DO-TRZECH-POMARANCZY-2

autor Joanna Walter wg C. Gozziego

reżyseria Paweł Aigner

scenariusz i kostiumy Zofia de Ines, Sławomir Lewczuk

muzyka Piotr Krzysztof Klimek

przygotowanie wokalne Małgorzata Jaworska-Kaczmarek


OBSADA:

Król Karo Zygmunt Babiak

Tartalia jego syn Krzysztof Jarota

Ninetta ukochana Tartalii Aleksandra Mikołajczyk

Truffaldino komediant, giermek i kucharz Tartalii Miłosz Konieczny

Klaryssa siostrzenica Króla Mariola Ordak-Świątkiewicz

Walet Karo pierwszy minister Dorota Nowak

Pantalone drugi minister Andrzej Mikosza

Brighella sługa Waleta Karo Łukasz Bugowski

Smeraldina służąca Fatamorgany, narzeczona Brighellii Anna Jarota

Farfarello diabeł, lokaj, techniczny Teatru Dworskiego Elżbieta Żłobicka


PREMIERA 20 września 2009


wiek odbiorców: od 10 lat
czas trwania: 2 godziny

LUDZIE SIĘ POŚMIAĆ CHCĄ…

Miłość do trzech pomarańczy, której autorem jest włoski dramaturg Carlo Gozzi, w interpretacji Joanny Walter nosi znaczący i wiele mówiący podtytuł: „bajka fantazyjno – sensacyjna”! Zacznijmy jednak od historii…

 

Wenecjanin, „szlachetnie urodzony” Carlo Gozzi (1720 – 1806) był wielkim przeciwnikiem innego słynnego włoskiego dramaturga tamtej dawnej i dumnej epoki, Carlo Goldoniego (1707 – 1793) – z którym prowadził, w życiu i w teatrze, artystyczny i ideowy spór. Właśnie sztuka o gwałtownej i nie znoszącej sprzeciwu, szaleńczej miłości młodego królewicza Taratalii do trzech pomarańczy – była zamierzoną przez Gozziego satyrą i parodią wymierzoną w ulegającego francuskim, oświeceniowym modom Goldoniego… Tak pisze o tych dawnych czasach i toczonych ówcześnie polemikach współczesny polski teatrolog i filozof, Jacek Bartyzel: „W drugiej połowie Settecenta centrum intelektualnego oporu przeciwko Oświeceniu stała się niespodziewanie, jakby stworzona do libertyńskiej dekadencji, Wenecja. Najbardziej interesujący fragment tej „bitwy książek” został tu stoczony na gruncie obrony specyficznie włoskiej tradycji artystycznej, jaką stanowiła ludowa, a zarazem wyrafinowana i finezyjna commedia dell`arte – właśnie dotkliwie zreformowana w duchu mieszczańskiego dydaktyzmu przez entuzjastę „postępu” Carla Goldoniego. W obronie autentycznej tradycji teatralno-narodowej wystąpił wenecki arystokrata, hrabia Carlo Gozzi (1720-1806), który w urokliwych baśniach scenicznych (fiabbe), takich jak: Miłość do trzech pomarańczy, Księżniczka Turandot czy Król Jeleń, ukazał zupełnie nowe – fantastyczno-romatyczne – możliwości tkwiące w tradycyjnej formie” (Jacek Bartyzel, Tradycjonaliści w epoce Oświecenia).
      Dawny bój wielkich dramaturgów, to już historia światowego teatru, ale…Paweł Aigner, reżyser przedstawienia, proponuje nam fantazyjno – sensacyjną wersję wzbogaconej współczesną wrażliwością  commedii dell`arte – odczytaną jednak niezupełnie tradycyjnie; na przykład, łączy jej ludowego ducha z dzisiejszym folklorem, także wielkomiejskim – z muzyką hip-hopową, jak i z „wyluzowanym”, co nieco, językiem komediowych „masek”. Teatralne lazzi (to, jak wie każdy miłośnik sztuki Melpomeny i Talii, specyficzne dla commedii dell`arte zabawne, często „ocierające się” o akrobację, ale i wulgarność – popisowe „numery” jej improwizujących aktorów) i sceniczne grepsy znane z rockowych koncertów tworzą nową harmonię widowiska osadzonego w przełamywanej tradycji dawnego i wciąż żywego, słynnego włoskiego teatru. A idee? Pytania o dobro i zło, o pragnienia, marzenia, iluzje?  Są, a jakże – jak to w bajkach się zdarza, i tu zło zostaje przykładnie ukarane, a dobro sowicie nagrodzone. W teatrze naprawdę dobrze to wygląda – zwłaszcza gdy na scenie i na widowni działa teatralna magia…Fatamorgana!

 

Zbigniew Bitka

 

WALET:

Więc się rozpocznie zaraz turniej  konny,

gry, przedstawienia oraz bal maskowy.

Ludzie się pośmiać chcą, smutkiem znękani;

sądząc, że minął już nastrój ponury,

przyjdą w balowe stroje i maski ubrani.